Autor |
Wiadomość |
End of Dawn
Stado Chłodnego Poranka
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:44, 25 Lis 2008 Temat postu: Zapomniane pastwisko |
|
|
Stare pastwisko. Trawa jest tu zazwyczaj wilgotna od mgły, bardzo wysoka i pełna chwastów. Panuje tajemnicza atmosfera. Płot jest spróchniały i połamany. Pastwisko sąsiaduje z lasem. Konie rzadko tu przychodzą, a ludzie nigdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nefretete
Stado Zachodu Słońca
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jeszcze nie wiem... chyba ze stada Zachodu Słońca :)
|
Wysłany: Pią 14:03, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nefretete kłusowała przez las. Nagle jej wzrok przykuł spróchniały płot. Przeszła so stępa i podeszła do ogrodzenia. Za owym płotem było dość dziwne pastwisko. Klacz przeszła tamtędy, gdzie drewno zostało wywalone i wroczyła na nowy teren uważnie nasłuchując. Brodziła we mgle. Zauważyła że na łące jest tylko jedno drzewo i to na środku. Nie zauważając tu nikogo, opuściła głowę i raczeła jeść mokrą od rosy trawę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nefretete dnia Pią 14:03, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
End of Dawn
Stado Chłodnego Poranka
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:52, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przykłusował, Nie zauważyła Nefretete pochylonej w trawie. Zaczął biec w stronę drzewa. Całe nogi i brzuch miał mokre od rosy. Kiedy dotarł do pojedynczego drzewa. Opał o nie łeb. Wyglądał tajemniczo i majestatycznie w mgle. Wdychał wilgotne powietrze. Czuł się tu wspaniale, bo myślał, że jest sam. Zamknął oczy i odprężył się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefretete
Stado Zachodu Słońca
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jeszcze nie wiem... chyba ze stada Zachodu Słońca :)
|
Wysłany: Pon 17:30, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nagle klacz zastrzygła uszami. Niezamącony spokój przekwało równomierne szeleszczenie traw, coraz bliżej i bliżej. Nefretete podniosła głowę i wciągneła nozdrzami powietrze wilgotne od mgły. Spojżała na drzewo przy krórym pojwił się nowy kształt. Powoli podeszła, coraz bardziej gotowa do ucieczki w razie gdyby czaił sie tam drapieżnik.
- Ktoś tam jest? - zarżała niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
End of Dawn
Stado Chłodnego Poranka
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:50, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Uniósł gwałtownie łeb. Z potrząśniętego drzewa spadło wiele kropel rosy mocząc jego grzbiet. Rozejrzał się uważnie dookoła. Nastawił uszy w stronę, z której dochodził dźwięk i odwrócił łeb. Dojżał izabelowatą klacz wychylającą łeb znad trawy.
-Tak- powiedział dostatecznie głośno, by ona go dosłyszała i dostatecznie cicho aby nie naruszyć spokoju miejsca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|